- Miłość pogranicza - polska Ormianka i polski celnik.
- Dodano 2016-11-01
Najlepiej znana mi, ormiańska historia mojej rodziny zaczyna się od osoby mojej prababci - Anieli Rozalii Mojzesowicz i pradziadka - Marcina Rosoła. Aniela Rozalia Mojzesowicz urodziła się 06.03.1905 roku w Kutach, tam też została ochrzczona 12.03.1905r. Rodzicami Anieli byli: Tadeusz Mojzesowicz ur. 04.02.1866 r ( kupiec), syn Mikołaja i Anny z Nikosiewiczów oraz Katarzyna Petrowicz ur. 16.02.1878, córka Marka i Marii z Abrahamowiczów. Tadeusz i Katarzyna wzięli ślub w Kutach 22.01.1899 roku. Świadkami na ich ślubie byli: Mojzes Mojzesowicz i Jakub Donigiewicz. Tadeusz Mojzesowicz, czyli mój prapradziadek, miał brata Abrahama, żonatego z Antonią z domu Donabidowicz, córką Kajetana Donabidowicza i Anny z Janowiczów. Tadeusz i Katarzyna mieli jedną córkę, Anielę Rozalię Mojzesowicz urodzoną 06.03.1905 w Kutach.
Mój pradziadek, Marcin Rosół urodził się w województwie wielkopolskim, w roku 1898, nie pochodził z rodziny ormiańskiej, przyjechał do pracy i udał się właśnie do Kut. Tam, na granicy polsko-rumuńskiej dawnej RP objął stanowisko kierownika Urzędu Celnego. Choć pochodził z odległych terenów, to został bardzo serdecznie przyjęty przez Ormian w Kutach.
W 1930 r. Marcin Rosół ożenił się z Anielą Mojzesowicz, która była Ormianką. Pradziadkowie zamieszkali w domu przy ulicy Kolejowej (dziś Wyżnicka). W nocy z 28 na 29 marca 1944, w momencie, gdy pod naporem Armii Czerwonej, wojska niemieckie znajdujące się w odwrocie opuściły Kuty, miejscowi nacjonaliści ukraińscy, zorganizowani w uzbrojone bandy po kilkadziesiąt osób, rozpoczęli systematyczne mordowanie Polaków, w szczególności mężczyzn wywodzących się z polskiej inteligencji. W czasie tej zbrodniczej akcji zginął mój pradziadek, wywleczony z domu i zakłuty nożami na podwórzu swojego domu… Prababcia z 10-letnim synem Tadeuszem i matką Katarzyną Mojzesowicz (z domu Petrowicz) udała się pieszo do Stanisławowa, a stamtąd pierwszym transportem, 10 czerwca 1945r, po wyzwoleniu Polski z okupacji hitlerowskiej przyjechała na ziemie zachodnie i na stałe osiadła w Oławie, z myślą, że wróci jeszcze na Pokucie. W Oławie otworzyła swój sklep z towarami żelaznymi, niestety w czasach stalinowskich musiała go zamknąć, gdyż wszelka własność prywatna była źle widziana. W Oławie była cenioną osobą ze względu na doświadczenie życiowe i talent kulinarny ( przed wojną prowadziła pensjonat w Kutach dla letników, świetnie gotowała, piekła pyszne ciasta). Niestety nie zdążyła spełnić swojego marzenia o powrocie na Pokucie, ponieważ zmarła przedwcześnie w roku 1975.
Jej syn, Tadeusz Rosół, rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej Nr 1 w Oławie. Po jej ukończeniu został uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Oławie i w 1951 roku zdał maturę. Następnie rozpoczął pracę w zawodzie nauczyciela. W latach 1954-1958 studiował w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu, na kierunku filologia rosyjska, uzyskując tytuł magistra. Pracował w Technikum Handlowym we Wrocławiu jako nauczyciel j. rosyjskiego i zastępca dyrektora szkoły. W roku 1969 rozpoczął pracę w Technikum Mechanicznym w Oławie na tym samym stanowisku. Od 1 września 1971 roku do 31 sierpnia 1982 roku pełnił funkcję dyrektora LO im. Jana III Sobieskiego w Oławie. W tym samym roku przeszedł na zasłużoną emeryturę.
W życiu osobistym zaznał szczęścia, zakładając rodzinę z Haliną Zwierzyńską, którą poznał podczas studiów. Był wzorowym mężem i ojcem dwóch córek, Blandyny i Katarzyny. Niedomagania zdrowotne i postępująca choroba przyczyniły się do przedwczesnej śmierci. Zmarł 18 lipca 2000 roku w Oławie, mając 66 lat. Blandyna jest obecnie nauczycielem języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym nr I w Oławie, konsultantem metodycznym dla nauczycieli i ma córkę Igę (absolwentkę filologii francuskiej i prawa), natomiast Katarzyna jest prokuratorem w Strzelcach Opolskich i ma trójkę dzieci: Karola, Emila i Barbarę.
Kolejne pokolenia z rodu Mojzesowiczów pamiętają o swoich korzeniach ormiańskich, odwiedzają ziemię przodków i kontynuują rodzinne tradycje.
Iga Niemirowska
Najlepiej znana mi, ormiańska historia mojej rodziny zaczyna się od osoby mojej prababci - Anieli Rozalii Mojzesowicz i pradziadka - Marcina Rosoła. Aniela Rozalia Mojzesowicz urodziła się 06.03.1905 roku w Kutach, tam też została ochrzczona 12.03.1905r. Rodzicami Anieli byli: Tadeusz Mojzesowicz ur. 04.02.1866 r ( kupiec), syn Mikołaja i Anny z Nikosiewiczów oraz Katarzyna Petrowicz ur. 16.02.1878, córka Marka i Marii z Abrahamowiczów. Tadeusz i Katarzyna wzięli ślub w Kutach 22.01.1899 roku. Świadkami na ich ślubie byli: Mojzes Mojzesowicz i Jakub Donigiewicz. Tadeusz Mojzesowicz, czyli mój prapradziadek, miał brata Abrahama, żonatego z Antonią z domu Donabidowicz, córką Kajetana Donabidowicza i Anny z Janowiczów. Tadeusz i Katarzyna mieli jedną córkę, Anielę Rozalię Mojzesowicz urodzoną 06.03.1905 w Kutach.
Mój pradziadek, Marcin Rosół urodził się w województwie wielkopolskim, w roku 1898, nie pochodził z rodziny ormiańskiej, przyjechał do pracy i udał się właśnie do Kut. Tam, na granicy polsko-rumuńskiej dawnej RP objął stanowisko kierownika Urzędu Celnego. Choć pochodził z odległych terenów, to został bardzo serdecznie przyjęty przez Ormian w Kutach.
W 1930 r. Marcin Rosół ożenił się z Anielą Mojzesowicz, która była Ormianką. Pradziadkowie zamieszkali w domu przy ulicy Kolejowej (dziś Wyżnicka). W nocy z 28 na 29 marca 1944, w momencie, gdy pod naporem Armii Czerwonej, wojska niemieckie znajdujące się w odwrocie opuściły Kuty, miejscowi nacjonaliści ukraińscy, zorganizowani w uzbrojone bandy po kilkadziesiąt osób, rozpoczęli systematyczne mordowanie Polaków, w szczególności mężczyzn wywodzących się z polskiej inteligencji. W czasie tej zbrodniczej akcji zginął mój pradziadek, wywleczony z domu i zakłuty nożami na podwórzu swojego domu… Prababcia z 10-letnim synem Tadeuszem i matką Katarzyną Mojzesowicz (z domu Petrowicz) udała się pieszo do Stanisławowa, a stamtąd pierwszym transportem, 10 czerwca 1945r, po wyzwoleniu Polski z okupacji hitlerowskiej przyjechała na ziemie zachodnie i na stałe osiadła w Oławie, z myślą, że wróci jeszcze na Pokucie. W Oławie otworzyła swój sklep z towarami żelaznymi, niestety w czasach stalinowskich musiała go zamknąć, gdyż wszelka własność prywatna była źle widziana. W Oławie była cenioną osobą ze względu na doświadczenie życiowe i talent kulinarny ( przed wojną prowadziła pensjonat w Kutach dla letników, świetnie gotowała, piekła pyszne ciasta). Niestety nie zdążyła spełnić swojego marzenia o powrocie na Pokucie, ponieważ zmarła przedwcześnie w roku 1975.
Jej syn, Tadeusz Rosół, rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej Nr 1 w Oławie. Po jej ukończeniu został uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Oławie i w 1951 roku zdał maturę. Następnie rozpoczął pracę w zawodzie nauczyciela. W latach 1954-1958 studiował w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu, na kierunku filologia rosyjska, uzyskując tytuł magistra. Pracował w Technikum Handlowym we Wrocławiu jako nauczyciel j. rosyjskiego i zastępca dyrektora szkoły. W roku 1969 rozpoczął pracę w Technikum Mechanicznym w Oławie na tym samym stanowisku. Od 1 września 1971 roku do 31 sierpnia 1982 roku pełnił funkcję dyrektora LO im. Jana III Sobieskiego w Oławie. W tym samym roku przeszedł na zasłużoną emeryturę.
W życiu osobistym zaznał szczęścia, zakładając rodzinę z Haliną Zwierzyńską, którą poznał podczas studiów. Był wzorowym mężem i ojcem dwóch córek, Blandyny i Katarzyny. Niedomagania zdrowotne i postępująca choroba przyczyniły się do przedwczesnej śmierci. Zmarł 18 lipca 2000 roku w Oławie, mając 66 lat. Blandyna jest obecnie nauczycielem języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym nr I w Oławie, konsultantem metodycznym dla nauczycieli i ma córkę Igę (absolwentkę filologii francuskiej i prawa), natomiast Katarzyna jest prokuratorem w Strzelcach Opolskich i ma trójkę dzieci: Karola, Emila i Barbarę.
Kolejne pokolenia z rodu Mojzesowiczów pamiętają o swoich korzeniach ormiańskich, odwiedzają ziemię przodków i kontynuują rodzinne tradycje.
Iga Niemirowska